Unijne prawo działa w Polsce od lipca br. Dyrektywa DAC7 nakłada na e-platformy sprzedażowe obowiązek regularnego raportowania do Krajowej Administracji Skarbowej. Chodzi nie tylko o rejestr użytkowników, ale przede wszystkim o przeprowadzane przez nich transakcje. Sprawa dotyczy takich serwisów jak Allegro, OLX, eBay, Booking, Etsy czy Amazon, ale jako pierwsza pod lupę trafiła platforma Vinted.
Pokaż co sprzedajesz i za ile
Użytkownicy Vinted, którzy mają na koncie 30 sprzedaży, dostali od serwisu wiadomość z prośbą o potwierdzenie swoich danych m.in. adresu i numeru PESEL. Sprawa dotyczy zarówno osób prywatnych, które wystawiają do sprzedaży swoje używane rzeczy, jak i posiadaczy działalności gospodarczych.
Jednak nie każdy użytkownik Vinted czy OLX z liczbą transakcji powyżej 30, będzie musiał zapłacić podatek. Z takiego obowiązku są zwolnione osoby, których zarobek ze sprzedaży w ciągu roku nie jest wyższy niż 2 tys. euro (około 8730 zł). Jeśli jednak rzecz została sprzedana za więcej niż 1 tys. zł, za taką transakcję należy uiścić podatek od czynności cywilno-prawnych. Służy temu formularz PCC 3 dostępny w Urzędach Skarbowych.
Czego szuka urząd skarbowy?
Urząd szuka nieuczciwych sprzedawców, którzy ze sprzedaży rzeczy żyją i nie płacą od tej aktywności podatków. Zgodnie z unijnymi przepisami, urzędnik skarbowy na pewno zada także pytania o transakcję, której przedmiotem jest rzecz posiadana krócej niż pół roku i sprzedana drożej niż została kupiona. Zwłaszcza jeżeli roczny dochód sprzedawcy przekracza 30 tys. zł.
Ministerstwo Finansów twierdzi, że do Krajowej Administracji Skarbowej nie trafiły jeszcze dane na temat sprzedawców ze sklepów online. Jednak chociaż Vinted działa w Polsce, to robi to na podstawie litewskich przepisów. Unijna dyrektywa DAC7 weszła u sąsiadów w życie nie w połowie 2024 roku jak w Polsce, ale od początku 2023 roku, stąd sprawdzanie danych polskich użytkowników. Urzędy skarbowe w Polsce mają dostęp do tych danych.
Według przewidywań ekspertów ponad 90 proc. sprzedawców z Vinted nie ma się czego w razie kontroli obawiać.