UOKiK po stronie ofiar złodziejstwa. Banki mają zwracać pieniądze i już!
Od paru lat banki negocjują z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów warunki wydania decyzji zobowiązującej, która wprawdzie pozwala im uniknąć kary, ale jednocześnie wymusza dostosowanie się do wymogów UOKiK w zakresie zwrotów pieniędzy oszukanym klientom.
– To nie jest kwestia uznaniowa ani dla banków, ani dla Prezesa UOKiK. Takie jest prawo – przekazuje swoje stanowisko Urząd. Dodaje, że to bank, a nie klient jest stroną profesjonalną w tych relacjach, dlatego powinien być chroniony.
Zasady zwrotu pieniędzy z powodu nieautoryzowanej transakcji
Zgodnie z art. 46 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych bank jest zobowiązany do zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji lub przywrócenia rachunku do stanu sprzed wystąpienia takiej transakcji jeśli klient zgłosił reklamację do końca następnego dnia roboczego po zgłoszeniu (tzw. D+1).
Wyjątkiem od tej reguły są dwie sytuacje: zgłoszenie nieautoryzowanej transakcji nastąpiło później niż 13 miesięcy po transakcji lub istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa ze strony klienta, o czym bank zawiadomił policję lub prokuraturę.
Banki odsuwają do siebie odpowiedzialność za nieautoryzowane transakcje
Banki niechętnie przestrzegają art. 46. Często oddalają reklamacje informując klientów o ustaleniu ich odpowiedzialności za nieautoryzowane transakcje wyłącznie na podstawie prawidłowego procesu uwierzytelnienia, bez wskazania konkretnych dowodów rażącego niedbalstwa lub umyślnego działania. Po prostu uznają, że skoro do transakcji doszło, to została ona odpowiednio uwierzytelniona.
W takiej sytuacji należy zgłosić sprawę do UOKiK i Rzecznika Finansowego.
Głos w sprawie zabrał też Związek Banków Polskich. – Liczymy na rozwiązanie, które nie przerzuca pełnej odpowiedzialności za działania osób trzecich na banki, bo banki w takiej sytuacji nie są stroną kwestionowanej transakcji. Odbywa się ona między cyberprzestępcą a klientem poddanym manipulacji i działaniom socjotechnicznym. Często oszukańcze transakcje odbywają się online, gdy bank nie ma szans zareagowania, więc nie powinien być w pełni obciążany odpowiedzialnością i kosztami — uważa szef ZBP, Tadeusz Białek.
Polacy nabierają się na te same scenariusze oszustw
Tylko w I kwartale 2025 roku ponad 20 tys. Polaków dało się nabrać i wspomogło oszustów poleceniami przelewu na łączną kwotę prawie 162 mln zł. To o około 20 proc. większa suma niż w poprzednim kwartale. Jak podliczył NBP, rok temu takich transakcji w pierwszym kwartale było o 33 proc. mniej – 15 174 przypadków.
Potencjalne ofiary reagują na podszywanie się pod bliskich, konieczność natychmiastowego wpłacenia kaucji za członka rodziny, wykonywanie poleceń od fałszywych funkcjonariuszy policji, fałszywych pracowników banków lub fałszywych urzędników z NFZ, czy z ZUS.
Bez chwili zastanowienia oszukani klikali w załączniki, logowali się do stron bankowych czy urzędowych, które miały zły adres i grzecznie wpisywali hasła, loginy oraz kody. Płacili za pobyt w hotelu, w którym nigdy nie byli, za mandaty wystawione przez złodziei czy dopłacali za przesyłki, których nie zamawiali.
Banki poniosły w pierwszym kwartale 2025 tylko około 4,96 mln zł strat, czyli 3,1 proc. wartości oszustw.