Po aferze Dieselgate Polacy w końcu mają prawo do odszkodowania
W latach 2008-2015 niemiecki koncern Volkswagen, w produkowanych samochodach Volkswagen, Audi, Seat i Skoda, stosował oprogramowanie, które podczas testów pozwalało na manipulację poziomem emisji tlenków azotu.
W 2020 roku Prezes UOKiK uznał, że przedsiębiorca wprowadzał konsumentów w błąd co do spełniania normy Euro 5 i wydał decyzję dotyczącą polskiego importera pojazdów – Volkswagen Group Polska.
Nieetyczne praktyki marki Volkswagen
Koncern Volkswagen stosował w samochodach Volkswagen, Audi, Seat i Skoda produkowanych po 2008 roku oprogramowanie do sterowania silnikiem EA 189 EU 5. W warunkach testowych pozwalało ono zaniżać wartość emisji tlenków azotu. To oprogramowanie rozpoznawało, że samochód znajduje się na stanowisku kontrolnym i obniżało emisję tlenków azotu. Podczas normalnej jazdy była ona wyższa.
Co więcej, koncern wystosował wytyczne dla dealerów, zgodnie z którymi mieli oni nie uwzględniać zasadnych reklamacji konsumentów związanych z poziomem emisji tlenków azotu.Marek Niechciał, ówczesny prezes UOKiK wyznaczył najwyższą w historii UOKiK sankcję za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów – ponad 120 mln zł (120 607 288 zł).
– Wziąłem pod uwagę to, że praktyka trwała 8 lat. W trakcie postępowania nie było żadnych propozycji ugodowych ze strony spółki. Firma działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów. Nieprawdziwe informacje w materiałach reklamowych wywołały dezinformację – odwoływały się do proekologicznej postawy Volkswagena, gdy w rzeczywistości samochody nie były przyjazne środowisku. Manipulowanie emisją spalin to zaprzeczenie ekologiczności – tłumaczył w 2020 roku Marek Niechciał.
Właściciele aut mają prawo do odszkodowań
Spółka odwołała się od decyzji Prezesa UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W toku postępowania sądowego sąd zobowiązał strony do podjęcia rozmów ugodowych. Jednocześnie sąd wskazał, że jego zdaniem unijne przepisy ustalające normy emisji spalin (Euro 5), nie ustanawiają limitów emisji tlenków azotu emitowanych przez pojazdy w „warunkach drogowych” i z opisu praktyk w decyzji powinien zostać usunięty fragment, który o tym mówi.
– We współpracy z Prokuratorią Generalną zdecydowaliśmy o zawarciu z Volkswagen Group Polska ugody, która następnie została zatwierdzona przez sąd. Efektem jest decyzja zmieniająca. Stwierdzamy w niej, że spółka stosowała praktyki polegające na wprowadzaniu konsumentów w błąd co do ekologiczności pojazdów z silnikiem diesla typu EA 189. Potwierdziliśmy również, że spółka kierowała do sprzedawców tych pojazdów wytyczne i komunikaty, które sugerowały automatyczne nieuwzględnienie reklamacji pomimo występowania niezgodności towaru z umową. Ostateczna kara nałożona na spółkę wynosi blisko 74 miliony zł –wyjaśnia aktualny Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wydanym 1 sierpnia 2025 roku, „nabywcy pojazdu z silnikiem wyposażonym w urządzenie ograniczające skuteczność działania przysługuje prawo do odszkodowania od producenta tego pojazdu, w przypadku gdy urządzenie to wyrządziło szkodę temu nabywcy”.