Zapłacimy dużo więcej za ogrzewanie. Spółdzielnie już apelują do Tuska

Dodano:
Kot ciepłym na kaloryferze Źródło: Unsplash / he gong
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP w Warszawie apeluje o ochronę przed wysokimi cenami energii cieplnej. Pisma do premiera Donalda Tuska oraz ministra energii Miłosz Motyka pozostają bez odpowiedzi.

Kto wydał już oszczędności na wakacje, musi zacząć odkładać na opłaty związane z ogrzewaniem jesienią i zimą. „1 lipca 2025 roku mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot zostali pozbawieni jakiejkolwiek ochrony przed wysokimi cenami ciepła, ponieważ ograniczenia wzrostu cen ciepła wynikające z ustawy z dnia 15 września 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw obowiązywały do dnia 30 czerwca 2025 r”. - opisuje sytuację Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

– 56 proc. systemów grzewczych zasilanych węglem, gazem czy biomasą zostanie dotknięte realną podwyżką cen. W zależności od surowca i lokalizacji ciepłowni wzrosty wyniosą od kilku do nawet 50 procent – mówił Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP), cytowany w „Rzeczpospolitej”.

Bon energetyczny nie zabezpieczy wszystkich Polaków

Spółdzielnie już są zmuszone do podnoszenia opłat za ogrzewanie i podgrzanie wody, a podwyżki sięgają kilkadziesiąt, a w niektórych spółdzielniach ponad 100 procent. Opłaty za energię cieplną zwykle stanowią około 70-80 proc. sumy opłat za mieszkanie.

W odpowiedzi na realia rząd zapowiedział wprowadzenie bonu ciepłowniczego dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Planuje na ten cel wydać w 2025 roku około 500 mln zł. W przyszłym roku – około miliarda złotych. Jednak zdaniem Związku, bon to inicjatywa spóźniona i potrzebne są natychmiastowe działania osłonowe dla odbiorców ciepła systemowego i z kotłowni własnych spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych.

Model opłat za ciepło jest do zmiany

Izba Gospodarcza Ciepłownictwa Polskiego uważa, że należy zmienić obowiązujący od 25 lat model taryfowy opłat za ciepło. Pełna transformacja sektora ciepłownictwa systemowego to koszt co najmniej 300 mld zł do 2050 roku a obecny model utrzymuje przedsiębiorstwa ciepłownicze na granicy rentowności, co nie uniemożliwia im realizację koniecznych inwestycji.

– Potrzebne są działania osłonowe dla odbiorców, ale nie wszystkich – uważa Jacek Szymczak. Podwyżki cen ciepła spowodują, że liczba gospodarstw domowych dotknięta ubóstwem energetycznym, która w 2024 roku wynosiła ok. 1,5 mln, jeszcze się zwiększy.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...