Ulga mieszkaniowa nie tak atrakcyjna jak dotychczas. Walka z flipperami
Ulga mieszkaniowa to jedna z najpopularniejszych w Polsce ulg, która pozwala uniknąć zapłaty podatku lub znacznie zmniejszyć jego wysokość. Obecnie sprzedający nieruchomość nie płaci podatku dochodowego pod warunkiem, że całą uzyskaną kwotę przeznaczy na własne cele mieszkaniowe w czasie nie dłuższym niż 3 lata od zbycia.
Ministerstwo Finansów szykuje zmiany w prawie, których celem ma być uszczelnienie systemu podatkowego. Od 2026 roku z ulgi mieszkaniowej już nie skorzystają ci, którzy mają więcej niż jedną nieruchomość.
Ulga mieszkaniowa zbyt często wykorzystywana przez flipperów
Zdaniem resortu finansów obecne rozumienie sformułowania „własne cele mieszkaniowe” jest zbyt szerokie, dlatego proponuje doprecyzowanie zasad korzystania z ulgi mieszkaniowej. „Realizacją potrzeb będzie nabycie nieruchomości albo praw o charakterze mieszkalnym, albo gruntów pod budowę własnego domu, jeżeli podatnik nie ma innej nieruchomości, lokalu mieszkalnego” – wyjaśnia Ministerstwo Finansów w komunikacie.
W ten sposób rząd chce ograniczyć działania flipperów, którzy masowo wykupują nieruchomości, korzystają z ulgi, ale tylko po to by mieszkanie sprzedać z zyskiem. Flipowanie to kupowanie mieszkań w celu ich wyremontowania i szybkiej sprzedaży z zyskiem. Wystarczyło wprowadzić się do nowego mieszkania na tydzień, by cel mieszkaniowy dotychczasowej ulgi podatkowej został zrealizowany.
Ulga wciąż dla tych, co przekażą lokal dzieciom lub państwu
Projekt zmian w prawie dopuszcza sytuację, w której ktoś, kto posiada więcej niż jedno mieszkanie, będzie nadal mógł skorzystać z ulgi, jeśli w ciągu trzech lat od sprzedaży dokona darowizny nieruchomości na rzecz dzieci, wnuków, Skarbu Państwa lub gminy.
Jeśli ktoś sprzeda mieszkanie, ale ma jeszcze drugie – kupione wcześniej jako inwestycję pod wynajem – nie skorzysta już z ulgi mieszkaniowej. Może ją jednak zachować, jeśli w ciągu trzech lat od zakupu nowego przekaże ten drugi lokal np. swoim dzieciom.